Rośniemy :)
Zaczęliśmy!
Dziś dzień pierwszy murowania ścian. Po tak długim oczekiwaniu pesymistycznie założyłam, że dziś bobom cały dzień zejdzie na poziomowaniu pierwszej warstwy. A tu niespodzianka!
Wejście do domu:
Południowa elewacja z przeszkleniami. Tu akurat nie ma zbyt wiele do murowania ;)
Zachód - okno z pokoiku i wyjście na taras.
Pokoik. Jest między ścianami nosnymi a klatką schodową.
Tu za otworem na schody, zaiast palet będzie wiatrołap, łazienka i garderoba.
Salon:
I po prawej, na wprost jest kuchnia:
I ostatnie: nasze gustowne wyjście przez 'okno' tarasowe do ogrodu :D
Tak, wiem. Dla Was to głównie rozrzucone bez sensu palety. Ale dla mnie radość ogromna. Nawet te zaczątki ścian dają jakieś pojęcie o ilości miejsca w przyszłych pomieszczeniach.
Bobowie póki co mili, sympatyczni i sprzątają po sobie. I utrzymują, że w przyszłym tygodniu będzie zaczynany strop. I także w przyszłym tygodniu ma pojawić się elektryk, żeby zrobić opaskę wokół domu do odgromienia, żeby móc zasypać w końcu piwnicę do końca.
Dziś w trakcie dnia dojechał kolejny transport ytonga. Żałuję, że inwestor nie policzył palet bo jestem bardzo ciekawa ile palet bobowie dziś wymurowali. Oprócz tego dojechał też komin. Jakos dużo mi się go wydaje, jak na jedną sztukę.
Już przebieram nogami z niecierpliwości na jutrzejsze postępy...