Na budowie ostatnia prosta. Na poddasze za chwilę będzie można wstawiać meble. Pokoje pomalowane, pstryczki pozakładane, w 4 pomieszczeniach już są panele. Montujemy też lampy i wyglądamy czy jadą drzwi wewnętrzne. Parter tymczasem jest opanowany przez ekipę, która podwiesza sufity. Mamy już wszystkie stelaże i wełnę, zostały tylko płyty.
Na chwilę obecną dom wygląda tak:
Oczywiście angażujemy do pomocy kogo się da, więc dzięki szwagrowi rośnie nam łazienka:
Na elewacji prace bardziej są symulowane niż prowadzone ale zawsze jakiś efekt mamy, nawet jeśli znikomy:
Oczywiście najbardziej zależało mi na wykuszu, więc jest nietknięty ;]
Tymczasem w weekend znaleźliśmy mała listę usterek spowodowanych przez naszych budowlańców.Udało im się w ciągu ostatnich dni przewiercić kabel na parterze i pozbawić dom światła, przewiercić kabel od rolety, wepchnąć jedną płytę z obudowy kominka do środka i co najgorsze zniszczyć okno. Nie wiem co dokładnie z nim robili ale zawias jest skrzywiony, rama okna wypchnięta a okno się nie otwiera. Czekam na dzień kiedy wszyscy skończą swoją robotę, wyniosą się do diabła i przestaną psuć wszystko naokoło. Pocieszam się myślą, że to ostatnia ekipa wpuszczona do domu...