Papierologia
Czy to się kiedyś skończy?
Dawno temu myslałam, że sporo musiałam załatwić żeby mieć działkę. Później stwierdziłam, że PnB to dopiero wyzwanie. Teraz po załatwieniu papierów okołokredytowych i prostujących zaszłości z 60 lat byłam z siebie bardzo zadowolona, że najgorsze za mną. A tu miła Pani w Wydziale KW w śmiech, że widać, że jeszcze nie odbierałam budynku.
A można było wygrać w totka i nie mieć takich problemów... :D
A WY? Macie jakiś patent na przyspieszanie papierologi budowlanej?
Ale z formalnościami krótka przerwa, teraz czas na działanie. W niedzielę w planach odkrywanie stropu, w tygodniu dostawa YTONGA i kleju. Juz nie umiem się doczekać, aż nasz strop zakwitnie zółtymi paletami :)