Mój nowy, żółty przyjaciel :)
Data dodania: 2017-07-12
Od kilku miesięcy rozważaliśmy zakup odkurzacza warsztatowego. W końcu zdecydowaliśmy, że po budowie także może sie przydać i wczoraj na budowę przyjechał z nami już nowy kolega. Oczywiście musiałam potestować i pierwszy pokój już przygotowany na przyjście tynkarza. Obcięłam wszystkie pianki, ściągnęłam folię z zewnętrznej strony okien po pracach elewacyjnych i poodkurzałam :D Różnica kolosalna. Z podłogi znikł ten drobny pyłek, który unosił sie przy każdym kroku i niemiłosiernie śmierdział kurzem. I tu plus dla Karchera, naprawde sie nie pyli podczas pracy. Filtry wyłapują wszystko i nie ma efektu wyrzucania kurzu drugą stroną. Bomba!