Mili Państwo - proszę zdjąć buty :)
Ostatnie dwa tygodnie to czas efektownych prac. Dziś nie było inaczej i w domu pojawiły się pierwsze panele. Na pierwszy rzut panele winylowe w pralni. Już można chodzić w skarpetkach i jest czysto!
Generalnie pralnia wykańcza się jako pierwsza. Mamy już lampę:
I pstryczki:
Pozostały listwy podłogowe, anemostat i drzwi. I będzie pięknie.
Ekipa maluje ostatnie pomieszczenia na poddaszu. Mamy już sypialnię:
Klatkę schodową:
I przedpokój:
Po bardzo grzecznej, acz stanowczej wiadomości pojawili się też Panowie od elewacji. Na tynk nie ma już w tym roku szans ale uparłam się na montaż paneli drewnopodobnych jeszcze w tym sezonie. Materiał czeka już pół roku. Za chwilę się zniszczy a grunt i lazura stracą właściwości. Efekty pierwszego dnia:
Prace idą w takim tempie, że każdego wieczoru już nie umiem się doczekać kolejnego popołudnia.
Tymczasem papiery do odbioru w toku...