Pierwsze spanie w domu za nami.
Co prawda była to zaledwie popołudniowa drzemka najmłodszej inwestorki ale jednak :) Potem kazała sobie zanieść dmuchany materac do swojego pokoju i oświadczyła, że ona już ma meble (materac i jedną komodę) więc zostaje w nowym domku. Kusząca propozycja, ale jednak poczekamy na kwitek z PINBu i resztę mebli.
Poniżej kilka zdjęć z rana.
Nie licząc tych z zewnątrz wszystkie są już nieaktualne.
Wigilię planujemy u siebie więc dziś na budowie pojawiło się mnóstwo ludzi, żeby ten plan mógł się udać. Łącznie 7 osób pracowało dziś kilkanaście godzin. W efekcie w łazience kładzie się już podłoga, góra wstępnie posprzątana, drzwi na poddaszu osadzone, kotłownia pomalowana, połowa paneli na parterze położona i składanie mebli kuchennych w trakcie. Zdjęć nie ma, nie miałam sił. A jeszcze czekało nas odśnieżanie 5 aut :) Swoją drogą, polecam zrobienie parkingu na swojej posesji. Nasz przydał się już kilkakrotnie.