Ostatnie 10 dni minęło nam na zabawie w hiper-krety. Musieliśmy rozebrać jeden z budynków gospodarczych, wykopać 3 duuuże dziury, osadzić zbiorniki i je zakopać. Plan wykonany w 80%. Budynku nie ma, dziury są, zbiorniki też obecne. Niestety przedstawiciel pomylił się z wymiarem szamba i wykop był za wąski więc osadzone zostały jedynie dwa zbiorniki (na deszczówkę i obudowa studni głębinowej) a szambo odłożone na boku czeka do poniedziałku na montaż. Poprawiony wykop już czeka.
A my póki co brniemy sobie w glinie po same kostki, bo oczywiście w kulminacyjnym momencie wykopów zaczął padać deszcz :D Szczęśliwie dwie strony budynku udało się zasypać i zagęścić prawie na docelową wysokość. Reszta to będzie już podbudowa pod taras i chodnik:
Okolice studni głębinowej:
Południowa strona:
Podjazd (nawet koparka ma tu chwilowo problem wjechać :D):
Mam nadzieję, że prognozy się sprawdzą i od jutra deszcz ustąpi, to może uda się w tygodniu pożegnać ten księżycowy krajobraz i wrócić do bardziej nizinnych widoczków :)
Tymczasem jutro zaczynamy prace przy instalacji wod-kan. Chyba, że wykonawca nie wytłumaczy dwukotnie wyższych cen materiału (netto) niż w Castoramie (brutto). Wtedy się pożegnamy. Trzymajcie kciuki, żeby sie udało :)